Polowanie na mordercę Kariny trwa od 2 sierpnia, kiedy to w Spring Creek Park znaleziono je ciało. Do tej pory – mimo blisko tysiąca telefonów ze wskazówkami – policji nie udało się zatrzymać ani jednej osoby, która mogłaby być uważana za podejrzaną. Nawet pieniądze w ramach nagrody – która została powiększona przez burmistrza Billa de Blasio – nie zadziałały. Choć to lekko późno, teraz policja – wraz z biurem prezydenta dzielnicy Queens, gdzie doszło do zabójstwa – zainstalowały ponad trzydzieści kamer monitorujących. Zostały umieszczone przede wszystkim w okolicach, gdzie zamordowano Karinę. Przypomnijmy, że do pieniędzy zebranych przez rodzinę 30-latki i policyjnej nagrody w wysokości 25 tysięcy dolarów dołożył się burmistrz Bill de Blasio. Jak poinformowano z City Hall, nowojorski włodarz zaoferował dodatkowe dziesięć tysięcy dolarów. Tym samym całkowita nagroda wynosi obecnie trzysta tysięcy dol. Jak do dej pory policja nie ma nikogo. Z pobranego materiału genetycznego nie udało się ustalić tożsamości kogokolwiek,nie odpowiada on też żadnym osobom zarejestrowanym w policyjnych kartotekach. Według ekspertów kryminologii, wszystko to może sugerować, że zabójca to osoba zupełnie przypadkowa, która od długiego czasu obserwowała Karinę. Niewykluczone, że znała Karinę. Brutalność zbrodni: 30-latka została kilkakrotnie zgwałcona i brutalnie pobita a broniąc się ugryzła oprawcę tak, że połamała sobie zęby – może świadczyć, że zabójca nie tylko chciał zaspokoić swoje żądze ale i ukarać Karinę.
Nie mają mordercy, mają kamery. Policja montuje kamery w miejscu mordu Kariny
2016-08-26
2:00
Ponad trzy tygodnie po zabójstwie Kariny Vetrano, policja zainstalowała kamery monitorujące w Howard Beach, w okolicach, gdzie brutalnie zgwałcono i zamordowano 30-latkę z Queensu.