Jak pisaliśmy, administracja Donalda Trumpa (72 l.), który za punkt honoru postawił sobie walkę z nielegalną imigracją, na wszelkie sposoby walczy z powstrzymaniem fali napływu nielegalnych. Jeden z nich to budowa muru na południowej granicy USA, kolejny to walka z miastami sanktuariami, które odmawiając współpracy z władzami federalnymi, chronią nieudokumentowanych imigrantów. Do tego dochodzą wzmożone naloty i łapanki, nawet w takich miejscach jak sądy, szkoły czy kościoły. Kolejną formą walki jest rozdzielanie rodzin. Zatrzymane na próbie nielegalnego przekraczania granicy dzieci z rodzicami są im odbierane i umieszczane w specjalnych ośrodkach albo u rodzin zastępczych. Dodatkowy problem polega na tym, że władze federalne nie maja nad tym kontroli. Podczas gdy rodzice przebywają w ośrodkach deportacyjnych, tysiące dzieci zniknęło bez śladu. Po kontrolach w miejscach, gdzie je umieszczono, okazało się, że ich tam nie ma. Zdaniem adwokatów broniących praw imigrantów takie postępowanie władz jest niezgodne z prawami człowieka. W związku z sytuacją odbywają się protesty przeciwko takim działaniom. Protestujący wzywają do zaprzestania rozdzielania rodzin. Wzywają do braku tolerancji dla takiego postępowania. Ich ruch popierany jest przez wielu polityków.
Nie rozdzielajcie rodzin!
2018-06-04
22:52
Imigracyjne protesty przeciwko działaniom federalnych władz imigracyjnych nie ustają. Do tych dotyczących nalotów i łapanek agentów ICE dołączyły głosy sprzeciwu przeciwko rozdzielaniu dzieci od rodziców zatrzymanych podczas próby nielegalnego przekroczenia granicy.