Cały dramat rozgrywał się w poniedziałek późnym popołudniem. Z relacji lokalnych mediów wynika, że akcję ratunkową wszczęto po tym, jak trzech rybaków zgłosiło służbom ratowniczym, że „na głębokich wodach jeziora zauważyli dziecko, które desperacko stara się utrzymać na powierzchni, chwytając się – jak powiedzieli ratownikom – jakiegoś worka.
Ponieważ policja miała wcześniej zgłoszenie od matki, która niepokoiła się o los swojej sześcioletniej córki zostawionej pod opieką „babysitterki”, natychmiast wszczęto akcję. Ratownicy przybyli na miejsce szybko dotarli do dziecka. Kiedy jednak zbliżyli się do dziewczynki, zdali sobie sprawę, że na powierzchni wody nie utrzymuje jej żaden worek, a... ciało martwej kobiety.
Dziewczynka, której personaliów nie ujawniono, została wyłowiona z wody. Jak podaje Fox News, przewieziono ją do lokalnego szpitala. Jej stan jest dobry, bo nawet do karetki była w stanie dojść o własnych siłach.
Według „Journal News”, której ciała trzymała się dziewczynka, to Pamela Kaner (†59 l.). Policja nie podaje na razie, co mogło być przyczyną śmierci kobiety. – Musimy poczekać na wyniki autopsji, która zostanie przeprowadzona wkrótce – poinformował sierżant John Dearman z policji w Carmel.