"Muzyka i komponowanie – prawie czuję się z tego powodu trochę winny – przychodzą mi z taką łatwością. Studnia nigdy nie wysycha" - powiedział w jednym z wywiadów. Angelo Badalamenti, bodaj najsłynniejszy na świecie kompozytor muzyki filmowej, zmarł w niedzielę, 11 grudnia, w swoim domu przy Lincoln Park w Nowym Jorku. Wielokrotnie nagradzany, wybitny artysta miał 85 lat. Informację o jego śmierci potwierdziła jego siostrzenica, Frances Badalamenti. Przyznała jednak, że nie zna przyczyny.
Angelo Badalamenti nie żyje. "Najwspanialszy temat muzyczny w historii kina"
Jak przypomina "The New York Times" w swoistym hołdzie złożonym muzykowi, Badalamenti siedział przy pianinie za Isabellą Rossellini, kiedy ta śpiewała "Blue Velvet". Napisał także między innymi muzykę do kryminału Davida Lyncha "Mulholland Drive", jednak jego najbardziej znanym utworem był temat do kultowego serialu "Miasteczko Twin Peaks" "rozpoznawalny po pierwszych trzech złowrogich, nieziemskich nutach". Zdobył za niego nagrodę Grammy. Według serwisu »Allmusic« był mroczny, mdły i obsesyjny – i był jednym z najlepszych utworów, jakie kiedykolwiek napisano dla telewizji" - cytuje gazeta.
David Lynch o Badalamentim: "Siedzę z nim, a on gra to, co ja mówię"
Angelo Badalamenti urodził się 22 marca 1937 roku na Brooklynie. Lekcje gry na pianinie zaczął w wieku 8 lat, ale zrezygnował, "ponieważ wolał grać w piłkę na świeżym powietrzu z przyjaciółmi". Do instrumentu wrócił za namową brata, który przekonał go, że "dziewczyny lubią muzyków". Ostatecznie uzyskał tytuł magistra w Manhattan School of Music w 1960 roku. Przełomem w jego karierze było spotkanie z Davidem Lynchem, który później tak mówił o jego muzyce: "To głębokie i potężne piękno. Siedzę obok niego i rozmawiam z nim, a on gra to, co mówię". Badalamenti współpracował z nim przy takich produkcjach, jak "Zagubiona autostrada", "Dzikość serca", "Blue Velvet", "Mulholland Drive" i oczywiście przy "Twin Peaks".