Dwulatek z Polski zginął w Chorwacji
Dziennik "Slobodna Dalmacija" przekazał tragiczne wieści. Nie żyje dwuletni chłopiec z Polski, który został potrącony przez samochód w niedzielę (23 lipca) na Wyspach Briońskich w Chorwacji. Dziecko wyrwało się z rąk 36-letniej ciężarnej matki i wyskoczyło na drogę. Dostało się pod pojazd prowadzony przez 51-letniego pracownika parku narodowego, w którym doszło do tragedii. Samochód potrącił kobietę i jej synka. W przypadku 36-latki skończyło się na obrażeniach ramienia. Chłopczyk miał uraz głowy. Poszkodowany dwulatek przetransportowany najpierw łodzią do Fażany, a następnie do szpitala w Puli. Zmarło w poniedziałek (24 lipca) rano. Policjanci z Chorwacji ustalają przebieg zdarzenia.