Magazyn "People" poinformował, że w niedzielę (20 października) wieczorem zmarł gwiazdor serialu "Słoneczny patrol", przez wiele lat grający u boku Davida Hasselhoffa Michael Newman. Odszedł w otoczeniu przyjaciół i rodziny, po trwającej osiemnaście lat walce z chorobą Parkinsona. Bliski przyjaciel Newmana, Matt Felker wyznał, że aktor zmarł "z powodu powikłań sercowych". "Widziałem Mike’a ostatnim razem, kiedy był przytomny, spojrzał na mnie i w swoim typowym dla siebie stylu powiedział »Przybyłeś w samą porę«" – przekazał w rozmowie z magazynem.
Gwiazda "Słonecznego patrolu" nie żyje
Jak przypomina "People", Newman, urodzony w Los Angeles, zyskał wielką sławę w latach 90. wcielając się w rolę ratownika w kultowym już "Słonecznym patrolu". Warto podkreślić, że był jednym członkiem obsady, jaki rzeczywiście był wykwalifikowanym ratownikiem. Wystąpił w 150 odcinkach serialu, który był emitowany w latach 1989-2001. To nie wszystko. Newman był także pełnoetatowym strażakiem. Gdy emisja serialu się zakończyła, aż do emerytury pracował właśnie jako strażak.
Nie żyje legenda. Walczył z Parkinsonem
Choroba dopadła go w 2006 roku. "Ta śmiertelna choroba dała mi dużo czasu na myślenie, czego może nie chciałem, ale przyniosła mi mądrość. Moje ciało zmienia się tak powoli, że prawie tego nie zauważam, a mimo to nieustannie przypomina mi się, że choroba Parkinsona stała się teraz centrum mojego życia" - mówił wiele lat temu. Ostatnie lata życia Newman spędził na wspieraniu fundacji Michaela J. Foxa, ukierunkowanej na to, by znaleźć lekarstwo na chorobę Parkinsona. Michael Newman miał 67 lat.