Tę smutną wiadomość potwierdziła rodzina zmarłej. Francisca Susano zmarła mając 124 lata, a to oznacza, że urodziła się w 1897 roku i można powiedzieć, że przeżyła trzy stulecia. Była ostatnią żyjącą osobą urodzoną w dziewiętnastym wieku. Jak donosi "The Sun", przyczyna śmierci Loli, jak nazywali ją najbliżsi, nie została jeszcze ustalona. Zostanie jej wykonany test na Covid-19, jednak nie wykazano u niej jakichkolwiek objawów zakażenia. Rok urodzenia kobiety został potwierdzony przez urzędników i oficjalnie można stwierdzić, że była to najstarsza żyjąca osoba na świecie. Nie została jednak wpisana do Księgi Rekordów Guinnessa, bo... nie zdążyła. Zmarła, zanim biuro rekordów zakończyło weryfikację. "Lola Iska na zawsze pozostanie naszą inspiracją i dumą" - napisały władze Negros Occidental, miasta na Filipinach, z którego zmarła pochodziła. A co sprawiło, że żyła tak długo?
PRZECZYTAJ KONIECZNIE! Kevin Spacey w tarapatach. Musi zapłacić 31 mln dolarów producentom "House of Cards"
Sekretem rekordowego życia pani Susano przede wszystkim jest dieta: dbała o to, by składała się głównie z warzyw i niewielkiej ilości mięsa. Nie jadała natomiast wieprzowiny i nie piła alkoholu. Po jej śmierci za najstarszą osobę na świecie uważa się w tej chwili inną kobietę, Seker Arslan, która w czerwcu tego roku obchodziła swoje 119 urodziny. Ona ma zupełnie inny sposób na długowieczność. Twierdzi, że cieszy się zdrowiem od tylu lat dzięki temu, że nie odmawia sobie... masła i sera.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE! 8-latka pisze list do św. Mikołaja, a w nim prosi o prezent dla swojej mamy. Nie do wiary!