Przyczyny śmierci goryla na razie nie są znane. Jak jednak informuje PAP, weterynarze powiedzieli, że w ostatnich tygodniach wykazywał brak apetytu. Nie przyjmował ani posiłków, ani płynów. Wcześniej leczono go z powodu wielu schorzeń. Leciwy przedstawiciel gatunku, będącego pod ścisłą ochroną, był niezwykle lubiany i ceniony przez zespół ogrodu zoologicznego w Atlancie. "Ozzie pozostawił po sobie wiele potomstwa i przez lata życia przyczynił się do lepszego poznania i poszerzenia naszej wiedzy na temat tego gatunku" - komentował szef placówki, Raymond King. Zwierzę zmarło w wieku 61 lat stając się trzecim najstarszym przedstawicielem małpokształtnych w historii. Agencja Associated Press przypomina, że goryle nizinne uważane są za gatunek krytycznie zagrożony.
CZYTAJ TAKŻE: Aquaman został bezdomnym? Jason Momoa po rozstaniu z żoną mieszka... na podjeździe!