Jak poinformowała rodzina, Saturnino de la Fuente García odszedł 18 stycznia, około godz. 11, niedługo po śniadaniu. Jego zięć mówi, że nagle zaczął ciężko oddychać, po czym "zgasł jak świeca". 112-letni Hiszpan od września był oficjalnie najstarszym człowiekiem na świecie: to wtedy otrzymał certyfikat Rekordów Guinnessa. Jak podaje magazyn "People", García urodził się w 1909 roku w Puente Castro w León. Z zawodu był szewcem i już w wieku 13 lat rozpoczął pracę w lokalnej fabryce obuwia. Jednak dopiero w latach 30. zrobił ze swojego talentu prawdziwyużytek. Ze względu na niski wzrost (około 1,5 m), nie został zaciągnięty do wojska w czasie wojny domowej w Hiszpanii. Zamiast tego, pod pseudonimem "El Pepino", szył buty dla żołnierzy i rozkręcał swój biznes.
CZYTAJ TAKŻE: Nie żyje słynny aktor. Zginął na nartach, jechał bez kasku. Nowe, wstrząsające fakty!
W 1933 roku poślubił Antoninę Barrio Gutiérrez, z którą doczekał się siedmiu córek i jednego, zmarłego w dzieciństwie syna. Pan García i jego żona byli także szczęśliwymi dziadkami i pradziadkami: w sumie mieli 14 wnucząt i 22 prawnucząt. Wielką pasją 112-latka była piłka nożna. Jaką miał receptę na długowieczność? "Żyj tak, żeby nikomu nie robić krzywdy" - mówił.
CZYTAJ TAKŻE: Zamiast dać jej insulinę, leczyli ją modlitwą. 8-latka z cukrzycą nie żyje