O nagłym odejściu Claude'a Ruiza Picassa poinformował prawnik mężczyzny, Jean-Jacques Neuer. Jednocześnie utrzymuje w tajemnicy przyczynę śmierci syna Pabla Picassa i artystki Françoise Gilot. Jak podaje "Guardian", Claude był fotografem i reżyserem filmowym. Od 1989 r. zarządzał ogromnym majątkiem po ojcu, przez który we francusko-hiszpańskiej rodzinie nie brakowało konfliktów. Ostatecznie około miesiąca temu przekazał pieczę nad fortuną swojej młodszej siostrze Palomie.
Nie żyje syn Pabla Picassa. Niewyobrażalny majątek i awantura
Rodzeństwo nie miało łatwego życia. Ojciec zerwał z nimi kontakt po tym, jak ich matka wydała pamiętniki zatytułowane "Życie z Picassem". Niedługo później Claude i jego siostra zaczęli walczyć o to, by uznać ich za prawowite dzieci artysty oraz jego spadkobierców. Tak się stało, jednak Picasso miał jeszcze dwoje innych dzieci, a w związku z tym, że nie zostawił po sobie testamentu, w 1973 roku, po jego śmierci, zaczęła się walka o wycenianą wówczas na ok. 3,5 miliarda złotych spuściznę. Przez sześć lat o majątek ojca wojowały jego byłe żony, kochanki, dzieci z małżeństw, te nieślubne oraz wnuki.
Picasso na samochodzie. Tak Claude sprzedał nazwisko taty
W 1989 roku majątkiem zaczął zarządzać Claude, choć jak sam mówił, nigdy tego nie chciał. Wielokrotnie był krytykowany za to, jakie decyzje podejmuje. Wielkie oburzenie reszty rodziny spadło na niego np. w 1999 roku, gdy sprzedał nazwisko i podpis Citroënowi, który wypuścił potem model nazwany imieniem wielkiego artysty. Zaledwie miesiąc temu Claude przekazał pieczę na miliardami swojej młodszej siostrze Palomie. Dwa miesiące temu natomiast pochował matkę. Françoise Gilot zmarła w czerwcu tego roku, w wieku 101 lat.