Niebezpiecznie na Greenpoincie

2015-04-04 1:51

Czarna seria napadów i rabunków w polskiej dzielnicy. Policjanci z greenpoinckiego posterunku mieli przed Wielkanocą ręce pełne roboty. W dzielnicy doszło do serii napadów i rabunków.

Najgroźniejszy, z użyciem broni, odnotowano na Driggs Avenue. Jak ustalili śledczy, 32-letni mężczyzna jechał około 5 nad ranem po McGuinness Boulevard kiedy nagle zaczął być „śledzony” przez białego Jeepa Cherokee. Kierowca samochodu najpierw jechał bardzo blisko, a potem zaczął zajeżdżać drogę 32-latkowi. Ten wystraszony mężczyzna kręcił w Driggs Ave. myśląc, że kierowca jeepa odpuści sobie wygłupy. Tak się jednak nie stało... Cherokee zajechał drogę 32-latkowi i zatrzymał się, zmuszając go do tego samego. Wówczas z białego auta wysiadł mężczyzna i – jak zeznała ofiara – miał zażądać, aby ten oddał mu sygnet. Po chwili z jeepa wysiadł drugi pasażer, wyciągnął broń i grożąc, że jej użyje, kazał 32-latkowi oddać portfel. Kiedy wystraszona ofiara wykonywała polecenia, z białego auta wysiadł trzeci pasażer, który kijem baseballowym wybił boczną szybę w aucie 32-latka i ukradł znajdującego się w środku iPhone'a 6. Po dokonaniu napadu, bandyci wrócili do jeepa, w którym siedziało jeszcze trzech innych pasażerów, i odjechali z piskiem opon. Do chwili obecnej nikogo nie aresztowano w związku z tym napadem. Ale to nie jedyny groźny incydent w polskiej dzielnicy. Wcześniej dwóch bandziorów okradło z telefonu i portfela 20-latka idącego z dziewczyną do metra. Dwie inne osoby padły ofiarą złodziei w metrze - jedna straciła portfel na przystanku Bedford Ave., kiedy wsiadała do metra. Druga na stacji Lorimer Street, kiedy na schodach „przypadkowo” wpadł na nią mężczyzna.


Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają