Myśliwy zginął podczas polowania na niedźwiedzie. 58-latka przygniótł zastrzelony niedźwiedź, który spadł z drzewa
Tragiczny wypadek na polowaniu w Stanach Zjednoczonych! To, co się wydarzyło, to zupełnie niewiarygodny traf. Grupa myśliwych polowała na niedźwiedzie, co w USA jest całkowicie legalne, w hrabstwie Lunenburg w Wirginii. W grupie był także Lester C. Harvey (+58 l.). W pewnym momencie zauważyli dorodnego drapieżnika i ruszyli na niego ze strzelbami. Przestraszony zwierzak robił, co mógł, by ratować życie. Ponieważ niedźwiedzie mimo swoich gabarytów bardzo sprawnie i zwinnie się wspinają, niedźwiedź dopadł najwyższego drzewa w okolicy i szybko znalazł się wysoko, na jednej z gałęzi. Ale myśliwi nie odpuszczali. Otoczyli drzewo, osaczając pechowego drapieżnika. Zaczęli strzelać, aż jeden z mężczyzn trafił niedźwiedzia. Martwe zwierzę osunęło się z gałęzi i runęło na ziemię... prosto na jednego z myśliwych, którzy do niego strzelali. Był to właśnie Lester C. Harvey (+58 l.).
W Stanach Zjednoczonych żyje około 340 tysięcy niedźwiedzi, w Polsce zaledwie około 200
Jak podał Departament Zasobów Przyrodniczych Wirginii, grupa znajomych próbowała udzielić pechowemu mężczyźnie pierwszej pomocy, a potem został kolejno przewieziony do dwóch różnych szpitali. Jego życia nie udało się jednak uratować. 58-latek zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. W nekrologu opisano go jako żonatego ojca pięciorga dzieci i dziadka ośmiorga wnucząt. W Stanach Zjednoczonych żyje około 340 tysięcy niedźwiedzi, nie licząc tych w ogrodach zoologicznych. Zdecydowanie najwięcej jest niedźwiedzi brunatnych, a tych grizzly około 33 tysiące. Dla porównania, w Polsce mieszka zaledwie około 200 niedźwiedzi. 80 proc. z nich zamieszkuje Bieszczady, reszta Tatry i część Beskidów.