Niedźwiedź włamał się do samochodu i zatrzasnął się w środku! Właścicielka wszystko sfilmowała
Tego ta kobieta z pewnością się nie spodziewała! Niewiarygodne wydarzenia rozegrały się kilka dni temu w South Lake Tahoe. Jest to miasto w amerykańskim stanie Kalifornia, w górach Sierra Nevada. Alejandra Hernandez przyjechała samochodem do pewnego ośrodka wypoczynkowego. W jednym z drewnianych domków do wynajęcia filmowała i fotografowała wieczór panieński. Jak poinformowało CBS Sacramento, w pewnym momencie Alejandra usłyszała dziwne odgłosy dochodzące od strony jej auta. Wyjrzała z chaty, spojrzała na pojazd i kompletnie oniemiała. W środku przez szybę zobaczyła wielki łeb niedźwiedzia! Misiek włamał się do pojazdu zapewne w poszukiwaniu smakołyków, ale nie potrafił się już z niego wydostać „Zawsze tylko słuchasz o niedźwiedziach włamujących się do samochodów lub letnich domków, ale nie myślisz, że to ci się przydarzy” – powiedziała potem Hernandez. „Widziałam, jak drapie wszystko i używa zębów do zrywania wszystkiego z moich drzwi” – mówiła kobieta. Jak to się skończyło?
Policjanci otworzyli drzwi samochodu i niedźwiedź uciekł. Niestety, zostawił po sobie pamiątkę
Alejandra wezwała policjantów, a oni otworzyli samochód sposobem, pociągając za klamkę przy użyciu przywiązanej do niej liny. Uwolniony niedźwiedź natychmiast czmychnął jak niepyszny do lasu. Niestety, w środku pozostawił po sobie niejedną pamiątkę. Były to nie tylko podrapane i porwane od środka drzwi oraz zjedzona tapicerka foteli, ale także pokaźnych rozmiarów niedźwiedzia kupa. Na szczęście misiek nie wziął na celownik deski rozdzielczej ani kierownicy i odjechanie z miejsca niedźwiedziej napaści było możliwe. Wcześniej jednak auto musiało zostać dokładnie umyte i wywietrzone. Pozostaje już tylko oddać fotele do tapicera, a drzwi on strony kierowcy do naprawy i na przyszłość uważać na parkingi w tym rejonie, bo dorzecze Tahoe jest uważane za „niedźwiedzią stolicę” Kalifornii.