W Rosji mogło dojść do prawdziwej rzezi! A wszystko przez cyrkowców, którzy trzymali w niewoli niedźwiedzia i kazali mu wykonywać sztuczki. Do tego dramatu doszło w Ołońcu. Wielki drapieżnik wyszedł z trenerem na środek cyrku. Początkowo posłusznie wykonywał polecenia. Lecz kiedy trener kazał niedźwiedziowi pchać taczki, ten stracił cierpliwość.
Pchnął cyrkowca i zaczął rozrywać go na strzępy! Mężczyzna przeżył, bo zwierzę obezwładniono paralizatorem. Mogło w każdej chwili rzucić się na publiczność, nie oddzielała go od niej żadna bariera ochronna. Ciężko ranny trener trafił do szpitala, a prokuratura bada ten wstrząsający incydent.