Niemcy wprowadzają kontrolę na granicach, premier Tusk protestuje i żąda unijnych konsultacji. "Die Welt" ostrzega przed "poważnym politycznym sporem"
Od 2007 roku Polacy mogą przekraczać granice państw należących do tak zwanej strefy Schengen, w tym granicę z Niemcami, bez żadnych kontroli granicznych. Ale wygląda na to, że strefa ta zaczyna przechodzić do historii. Niemcy kolejny raz zamykają granice - a właściwie ją uszczelniają, bo choć oczywiście o zakazie wjazdu nie ma mowy, to kontrole graniczne powrócą. Powodem przynajmniej oficjalnie są kłopoty z migrantami. CDU ma także plany zawracania z granicy uchodźców, nawet jeśli poproszę o azyl. Nie trzeba dodawać, co oznaczałoby to dla Polski, która obecnie dla większości migrantów jest tylko etapem na drodze do Niemiec. Wcześniej Donald Tusk zapowiadał, że będzie ubiegał się o pilne konsultacje unijne w związku "de facto zawieszeniem strefy Schengen".
CDU przeforsuje plan zawracania migrantów? „Poważny polityczny spór byłby zaprogramowany”
Teraz przed politycznym konfliktem ze stroną polską ostrzega "Die Welt". Jak zauważają niemieccy dziennikarze, jeżeli CDU zdoła wprowadzić w życie plany dotyczące zawracania migrantów, ciężar ich przyjmowania spadnie na Polskę. „Poważny polityczny spór byłby zaprogramowany” - pisze publicysta Philipp Fritz. „Z jednej strony polscy politycy piętnują niemiecką politykę migracyjną i domagają się twardszego podejścia do uchodźców, licząc na to, że doprowadzi to do ograniczenia strumienia nielegalnych imigrantów zmierzających przez polsko-białoruską granicę do UE. Z drugiej zaś skarżą się na odsyłanie imigrantów z Niemiec do Polski” – pisze „Die Welt”.