Jakiś czas temu rządzący w Niemczech ogłosili, że zabiorą się za nielegalnych imigrantów przebywających w kraju. Zapowiedziane "masowe deportacje" budzą jednak kontrowersje. Na lotnisku pojawili się protestujący, a niemieckie media krytykują pomysł rządu. W czwartek z Niemiec wyleciała do Kabulu pierwsza grupa osób, które nie dostały azylu. Początkowo miało to być 50 osób, ale 16 z nich zostało usuniętych z powodu problemów psychiatrycznych i interwencji prawnych - podaje "The Guardian".
Krytyka deportacji wynika z faktu, że w Afganistanie sytuacja polityczna wciąż jest niepewna. Minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere odpiera jednak zarzuty. Zauważył, że w zeszłym tygodniu w Szwecji dokonano podobnej akcji. Wszyscy deportowani to mężczyźni, a co trzeci z nich był skazany. Niemiecki rząd planuje oddalić z kraju 12,5 tys. Afgańczyków. Kolejne deportacje mają odbyć się w styczniu 2017 roku.
Zobacz: Angela Merkel przeciw burkom w Niemczech. - To nie na miejscu