Manfred Seel zmarł w 2014 roku w wieku 67 lat. Żył w mieście Schwalbach pod Frankfurtem i zajmował się architekturą krajobrazu. Po jego śmierci, córka emeryta odnalazła w wynajmowanym przez niego garażu beczkę ze zwłokami kobiety. Wezwanym funkcjonariuszom policji udało się ustalić, że ciało należało do Britty Simone Diallo, prostytutki z Frankfurtu. Po tym odkryciu przeszukano inne pozostałości po mężczyźnie, czego efektem było odnalezienie na jego komputerze około 32 tysięcy zdjęć przedstawiających brutalną pornografię i kanibalizm. Obrażenia kobiet widoczne na fotografiach pasowały do tych, jakie znaleziono na ciałach pięciu prostytutek i chłopca zamordowanych na przestrzeni wielu lat we Frankfurcie. Ta zgodność obrażeń pozwala policjantom typować Seela jako sprawcę. Wszystkie morderstwa były wyjątkowo okrutne: ofiarom między innymi wycinano organy. Prokuratura podejrzewa, że jego przestępstw mogło być znacznie więcej, w związku z czym niemiecka policja przeszukuje teraz setki innych niewyjaśnionych morderstw, poszukując powiązań ze zmarłym Manfredem Seelem.
Niemiecki emeryt seryjnym mordercą? TAJEMNICA rozwikłana
Niemiecka policja po wielu latach poszukiwań jest już prawie pewna, że za serię brutalnych zabójstw, ciągnących się od lat 70. odpowiedzialny jest Manfred Seel - zmarły w 2014 roku architekt krajobrazu. Jego córka znalazła w garażu beczkę ze zwłokami kobiety, a na jego komputerze odnaleziono dziesiątki tysięcy plików z brutalną, sadystyczną pornografią.