Podczas przesłuchań w State Superior Court padło wiele gorzkich słów, polały się też łzy. Wcześniej sędzia Peter Bogaard nie przystał na żądania dziewczyny i nie nakazał rodzicom – Seanowi i Elizabeth Canning – płacenia za naukę. Podkreślał, że sprawa jest bardzo delikatna i wymaga dużej ostrożności...
– Czy mamy „otworzyć drzwi” dla każdego 12-latka, który zechce pozwać rodziców za to, że nie kupili mu x-boxa? Albo 13-latce, bo nie dostała nowego iPhone’a? To naprawdę bardzo wrażliwa kwestia – mówił na sali rozpraw Bogaard, wyznaczając kolejne przesłuchanie na kwiecień. Do tego czasu miało się wyjasnić, czy państwo Canning są zobligowani do wspierania finansowego córki.
Nieoczekiwanie jednak Rachel, która twierdziła, że rodzice wyrzucili ją z domu w październiku (dwa dni przed ukończeniem 18 lat), powróciła do rodzinnego gniazda! Jak potwierdzają adwokaci obu stron, zrobiła to po emocjonalnej rozmowie z matką. Prawnicy dodają, że dziewczyna nie otrzymała od rodziców żadnego zapewnienia, iż teraz będzie przez nich utrzymywana.