Donald Trump nie chce Ukrainy w NATO. "Cóż, jeśli Rosja ma kogoś tuż u swoich progów, rozumiem ich uczucia"
Donald Trump podczas kampanii wyborczej obiecywał, że zakończy wojnę na Ukrainę w ciągu doby od zwycięstwa. Jak wiemy, nie zrobił tego, a żaden plan pokojowy z tego co nam wiadomo nie został zatwierdzony. Podobno Władimir Putin nie jest zachwycony propozycjami ze strony amerykańskiej, choć Trump był skłonny przystać na praktyczne uznanie rosyjskiej kontroli nad obecnie okupowanymi przez nią ziemiami ukraińskimi. Kością niezgody wydaje się kwestia ewentualnego wstępowania Ukrainy do NATO, co zdaniem wielu polityków i komentatorów stanowi jedyną szansę na zapewnienie regionowi pokoju w przyszłości. Jak wiemy, Wołodymyr Zełenski twardo obstaje przy konieczności członkostwa jego kraju w Sojuszu, choć zasugerował, że byłby w stanie pogodzić się z nieformalną utratą części terytorium. Ale Rosja nawet nie chce o tym słyszeć. Co na to Trump? W słowach, które na pewno wielu uznałoby za niepokojące czy niestosowne stwierdził, że "rozumie uczucia" Rosji w tej kwestii.
Joe Biden winny rosyjskiej agresji, bo dopuścił możliwość członkostwa Ukrainy w NATO? Tak sugeruje Trump
Słowa Trumpa padły w Mar-a-Lago na Florydzie podczas konferencji prasowej w środę, 9 stycznia. "Musimy pracować i zrobić wszystko, co możliwe, aby Ukraina otrzymała godne naszego narodu gwarancje bezpieczeństwa, które mogłyby powstrzymać Putina" – zaczął dyplomatycznie prezydent elekt. Jednak potem zasugerował, że Ukraina nigdy nie powinna wstępować do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Co więcej, stwierdził, że Joe Biden otworzył drzwi do rozważania członkostwa Kijowa w NATO i właśnie to sprowokowało rosyjską agresję. Może to przypominać pamiętne słowa "NATO szczekało u drzwi Rosji" autorstwa papieża Franciszka. "Oni mówili, że to dla nich jest jakby wyryte w kamieniu. Ale w pewnym momencie Biden powiedział: nie, oni powinni mieć możliwość wejścia do NATO. Cóż, jeśli Rosja ma kogoś tuż u swoich progów, rozumiem ich uczucia związane z tym tematem" - powiedział Trump.