Liczba poważnych przestępstw (violent crime) rośnie w Stanach od 2014 roku. Jak wynik a z raportu FBI, najbardziej niepokojącą tendencję można zaobserwować w Chicago, Baltimore i Washington, D.C. Ale i w innych metropoliach nie jest dobrze. Nawet w Nowym Jorku – mimo tego że władze i szefostwo NYPD uparcie twierdzą, że jest bezpiecznie. Po przeanalizowaniu statystyk okazało się, że w 56 metropoliach, które „wzięto pod lupę”, przestępczość ciężka wzrosła aż o 16.8 proc.
Rok temu szef Federalnego Biura Śledczego, James Comey ostrzegał, że liczba przestępstw może wzrosnąć, z uwagi na wprowadzanie zbyt liberalnej polityki wobec przestępców i „robienia dobrze” każdemu tylko nie zwykłym obywatelom.
Niepokojący raport FBI: coraz więcej więcej przestępstw. Ameryka w sidłach zbrodni
Pajęczyna zbrodni otacza Amerykę. Liczba przestępstw ciężkich – takich jak morderstwa czy gwałty – kolejny rok z rzędu wzrasta. Nie jest co prawda tak źle jak w latach 90-tych, ale jeżeli tendencja się utrzyma to zaraz tak będzie, a nawet jeszcze gorzej.