Nietoperz wleciał do sypialni w nocy i ugryzł małe dziecko. Malec zmarł. Ujawniono, że powodem zgodnu dziecka była wścieklizna
Czy to możliwe, by nietoperz zabił człowieka? Niestety tak. Dowodzi tego nieprawdopodobna tragedia, która rozegrała się we wrześniu w Kanadzie. Do szpitala trafiło tam w poważnym stanie małe dziecko. Nie ujawniono jego wieku, płci ani nazwiska. Niestety, malec zmarł, a sekcja zwłok i przesłuchanie rodziców udowodniły, że wszystkiemu winien jest jeden nietoperz. Jak to możliwe? Zwierzę dostało się do sypialni domu w Sudbury w Ontario przez otwarte okno, a potem ugryzło śpiące małe dziecko. Dr Malcolm Lock z jednostki zdrowia Haldimand-Norfolk ujawnił 2 października kanadyjskim mediom: „Obudzili się z nietoperzem w swoim pokoju. Rodzice obejrzeli dziecko, nie widzieli żadnych śladów ugryzienia, zadrapań ani śliny i nie starali się o szczepionkę przeciwko wściekliźnie”. Zapewne stało się tak dlatego, że nietoperze występujące w tym regionie mają bardzo małe zęby i niekiedy trudno jest dostrzec ślady pokąsania. To dlatego rodzice dziecka stwierdzili, niestety niesłusznie, że niepotrzebne będzie przyjęcie leku na wściekliznę.
„Niezwykle ważne jest, aby każda osoba, która miała kontakt z nietoperzami, zwróciła się o pomoc lekarską”
„Niezwykle ważne jest, aby każda osoba, która miała kontakt z nietoperzami, zwróciła się o pomoc lekarską” - podkreślił dr Malcolm Lock. Jak dodał, leczenie i szczepienie powinny zostać wdrożone szybko, nawet jeśli ślady ugryzień nie są od razu widoczne. Ontario znane jest z występowania dużej ilości nietoperzy. Szacuje się, że kilkanaście procent może być zakażonych wścieklizną. Choroba ta, jeśli nie jest w żaden sposób leczona, powoduje niemal stuprocentową śmiertelność. Podejrzenia powinny wzbudzić nietypowe zachowania u nietoperzy, zwłaszcza aktywność w ciągu dnia, siedzenie na ziemi, brak siły do lotu. Objawy wścieklizny to gorączka, bóle głowy, duszności, drgawki, napady agresji. Śmierć następuje po paru tygodniach.