Po sobotniej ucieczce Joaquina „El Chapo” Guzmana Loera (58 l.), narkotykowego bossa i szefa kartelu Sinaloa, wychodzą na jaw szczegóły tego wydarzenia. Nie dość, że królowi kokainy pomagali więzienni strażnicy - oni przez półtora roku odsiadki „El Chapo” nie dostrzegali, że pod łazienkę w jego celi wykuwany jest półtorakilometrowy tunel.
ZOBACZ TEŻ: Uwiedli krawcową, by uciec z więzienia
Wyposażono go w schodki i wentylację, by bandzior nie musiał znosić żadnej niewygody. To nie pierwszy taki wyczyn Guzmana. Pierwszy raz czmychnął zza krat w 2001 roku, po 8 latach odsiadki. Pseudonim „El Chapo” zyskał jako pierwszy po Alu Capone, ale jak stwierdził szef Chicagowskiej Komisji ds. Przestępczości, legendarny gangster to przy Meksykaninie amator.