Wyjaśniają to zaskakujące wyniki badań przeprowadzonych przez japoński Narodowy Instytut Genetyki. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, sugerują, że Delta, uchodzący za wyjątkowo zaraźliwy i groźny wariant koronawirusa, po kilku mutacjach sam się zniszczył. Prof. Ituro Inoue, ekspert z dziedziny genetyki wyjaśnił, że wariant Delta akumulował zbyt wiele mutacji w białku korygującym błędy koronawirusa zwanym nsp14 i w ten sposób doprowadził do samounicestwienia. To właśnie dzięki temu w Japonii w listopadzie gwałtownie zaczęła spadać liczba zachorowań. W tej chwili 125-milionowy kraj ma jeden z najniższych wskaźników infekcji wśród rozwiniętych krajów świata.
PRZECZYTAJ TAKŻE! Horror! Po kraksie z auta wyleciały bezgłowe zwłoki. Kierowca to morderca i kanibal [ZDJĘCIA]
Rzeczywiście, poprawa sytuacji w Japonii jest widoczna gołym okiem: w ostatnich tygodniach wystąpiło mniej niż 200 przypadków zakażeń, a miniony piątek był pierwszym od około 15 miesięcy dniem, w którym nie odnotowano żadnego zgonu spowodowanego Covid-19. W 40-milionowym Tokio w ten poniedziałek zanotowano jedynie sześć nowych przypadków zachorowań, jak jednak podkreśla prof. Inoue, warto mieć się na baczności i pamiętać, że mogą się pojawić kolejne warianty koronawirusa, na które populacja Japonii nie jest odporna.
CZYTAJ TAKŻE! Koszmar! Rodzice zamordowani w domu na oczach swoich dzieci. Poszło o złe parkowanie?