Coraz bardziej gorące protesty na Węgrzech! W nocy z czwartku na piątek rozzłoszczony tłum starł się z policją przed parlamentem i na placu Wolności w Budapeszcie. Użyto gazu łzawiącego, a dwóch policjantów zostało rannych, gdy demonstranci zaczęli rzucać w nich petardami i butelkami. Powybijano szyby w jednym z okien parlamentu.
Zatrzymano kilkadziesiąt osób. A opozycja zapowiada, że to nie koniec protestów. Co tam wzburzyło Węgrów? Chodzi o nowelizację kodeksu pracy przyjętą w środę przez parlament. Nowelizacja zwiększa limit nadliczbowych godzin pracy z 250 do 400 godzin rocznie. Opozycja nazywa ją „ustawa niewolniczą”.