Nowojorczycy protestowali na Columbus Circle, niedaleko Trump Tower będącej domem prezydenta elekta, która jest obecnie strzeżona przez uzbrojoną po zęby policję druga grupa manifestowała na Union Square. „Trump musi odejść”, „To nie mój prezydent”, „Ręce precz od imigrantów” - to tylko niektóre z haseł jakie skandowano w Nowym Jorku. Ale nie tylko. Podobne manifestacje zawiedzionych i niezadowolonych wynikiem wyborów odbywały się w innych częściach Ameryki, w Kalifornii, Illinois, Oregonie czy Teksasie. Wszyscy mówili tym samym głosem. Manifestujący wykrzykiwali swoje sfrustrowanie i niezadowolenie z wyniku wyborów. Jak podkreślali, nie chcą, by ich prezydentem był „człowiek, który jest szowinistą i rasistą”.
FOTO Konrd Lata