Niezwykły alkoholowy „ranking”: na czele Manhattan, na końcu Brooklyn. Gdzie w Nowym Jorku piją najwięcej...

2014-02-20 1:00

To, że Nowy Jork jest pełen osób lubiących dobrą zabawę, wie chyba każdy. Ale gdzie mieszkają ci, którzy imprezują „na maksa” - długimi godzinami, nie odmawiając sobie alkoholu, a wręcz upijając się do nieprzytomności? Odpowiedź brzmi: na Manhattanie!

Opublikowany właśnie przez Wydział Zdrowia (Health Department) raport na temat ilości spożywanego alkoholu pokazuje, że najchętniej do kieliszka zaglądają mieszkańcy: Union Square, Lower Manhattan, Greenwich Village oraz Chelsea. W ankiecie przyznali – a dokładnie 32 procent mieszkańców tych okolic – że urządzają sobie alkoholowe libacje co najmniej raz w miesiącu, ale zdarzają się i maratony, które trwają po kilka dni.

– To naprawdę niepokojące zjawisko, bowiem nie mówimy tutaj o wypiciu kilku drinków, piw czy lampek wina. Przypomnę, że o problemie z piciem można mówić, jeżeli mężczyzna wypija każdego dnia więcej niż pięć drinków, a w przypadku kobiety ponad cztery. Z naszej ankiety wynika, że dzieje się tak coraz częściej. Co gorsza, ankietowani przyznają się wręcz do upijania i do tego, że potrafią to robić non stop przez kilka dni – ujawnia rzeczniczka Wydziału Zdrowia. Dodaje również, że jeżeli chodzi o całą metropolię, to 19.2 proc. wszystkich nowojorczyków przyznało się do picia ponad normę... Raport Health Department pokazuje równocześnie, że najmniej piją – albo najbardziej porządnymi nowojorczykami są – mieszkańcy Brooklynu. A dokładnie Borough Park i Flatbush.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki