Na jaw wychodzą kolejne szczegóły zeznań Andersa Behringa Breivika. Psychopatyczny morderca miał wyjaśnić policji, że na wyspę Utoya jechał w konkretnym celu i nie chodziło – jak wcześniej sugerowały media – o zamach na obecnego premiera.
Sprawca krwawej masakry w Norwegii Anders Behring Breivik chciał – dosłownie – zapolować na Gro Harlem Brundtland, byłą premier, która stała w latach 80. i 90. na czele trzech rządów Partii Pracy.
Zamachowiec miał też wytłumaczyć funkcjonariuszom, że plan nie wypalił bo podróż z Oslo na wyspę Utoya zajęła mu więcej czasu niż złożył.
Norweskim dziennikarzom udało się już potwierdzić, że Harlem Brundtland miała przemówienie na wyspie Utoya w dniu zamachu. Swoje wystąpienie skończyła wcześniej niż planowano i wyjechała kilkanaście minut przez tym jak Breivik rozpoczął krwawą rzeź – donosi norweski dziennik "Aftenposten".