Nowa Bucza. W miejscowości Ołeksandriwka rosyjscy żołnierze gwałcą maleńkie ukraińskie dzieci
O tym, co wydarzyło się w Ołeksandriwce, trudno czytać ze spokojem. Przerażające szczegóły rosyjskich zbrodni przekazała w poniedziałek, 23 maja, Ludmyła Denisowa, rzeczniczka praw człowieka w Ukrainie. Miasteczko nazywa "nową Buczą" i informuje, że "z jakiegoś powodu gwałcone są tam malutkie dzieci". "Rosjanie zgwałcili dwie dziewczynki w wieku 12 i 15 lat. 6-miesięczną dziewczynkę zgwałcili łyżeczką, dwuletnie bliźnięta gwałcili na oczach matki, było ich pięciu. Dzieci zmarły z powodu pęknięć i utraty krwi. Trzyletni chłopiec na oczach matki został zgwałcony przez dwóch Rosjan, od odniesionych obrażeń zmarł" - przekazała występując w Russia War Crimes House w Davos. Dodała, że wszystkich tych potwornych zbrodni dokonano w kwietniu, podczas gdy miejscowość Ołeksandriwka pozostawała pod rosyjską okupacją. "Federacja Rosyjska ma taką samą taktykę - systemowo, wszędzie wykorzystywać brutalnie gwałt i inne formy przemocy seksualnej. Zmieniły się tylko obiekty" - powiedziała, przypominając, że w Buczy Rosjanie masowo gwałcili kobiety i nastolatki.
CZYTAJ TAKŻE: "Gwałcił mnie 1,5 godziny. Mógłby być moim synem". Potworne relacje ukraińskich kobiet
Denisowa: Gwałt to zbrodnia wojenna i jeden ze składników ludobójstwa
"Gwałt jako zbrodnia wojenna jest najpoważniejszą zbrodnią i jednym ze składników ludobójstwa" - podkreśla Denisowa i wzywa ONZ do wszczęcia dochodzenia i postawienia sprawców przed sądem. "Ze strachem zastanawiamy się, co odkryjemy, kiedy wyzwolony zostanie Mariupol, kiedy wyzwolone będą inne miasta obwodu chersońskiego, zaporoskiego, donieckiego, ługańskiego" - dodaje rzeczniczka.
CZYTAJ TAKŻE: Był zamach na Putina?! Sensacyjne ustalenia wojskowego wywiadu