Nowa kłótnia Meghan Markle i księcia Harry'ego! "Nie chcieli wpuścić jej do domu"

Meghan Markle i książę Harry ujawnią kolejne sensacje o rodzinie królewskiej już w grudniu?! O pierwszym skandalu związanym z ich serialem dla Netflixa już jest głośno

Meghan Markle i książę Harry po przeprowadzce do Stanów Zjednoczonych musieli wymyślić siebie na nowo i zacząć zarabiać na luksusowe życie w samym sercu Hollywood. Zdołali podpisać wielomilionowe kontrakty ze Spotify na podcasty, z Penguinem na autobiografię Harry'ego "Spare" czy z Nettflixem. Ta ostatnia umowa opiewa na kwotę stu milionów dolarów. Meghan Markle i Harry mieli za taką fortunę nakręcić serial dokumentalny o swoim życiu. Nic dziwnego, że Netflix oczekiwał prywatnych wyznań, a wręcz sensacyjnego serialu w stylu "big brothera". Czym to się skończyło? Mijają dosłownie lata od podpisania kontraktu, a serial jak dotąd nie ujrzał światła dziennego. Zwłaszcza po śmierci Elżbiety II narastały plotki o tym, że Meghan i Harry chcą złagodzić wymowę krytycznych wypowiedzi o rodzinie królewskiej, zwłaszcza o królu Karolu III i o królowej Camilli. Dotyczyło to nie tylko autobiografii, ale i programu dla Netflixa. Właśnie na tym tle doszło do kłótni!

Już druga reżyserka zmaga się z serialem o książęcej parze. Meghan i Harry nie chcieli nagrywać w swojej rezydencji

Jak pisze "Daily Mail", miedzy uciekinierami z brytyjskiej rodziny królewskiej a pierwotnie wybraną przez nich reżyserką doszło do poważnych zgrzytów. W efekcie kontakty zawodowe między Meghan Markle i Harrym a Garrett Bradley zostały zerwane. Powód? Ona chciała, by wpuścili ją z kamerą do swojego domu, oni nie chcieli się na to zgodzić. Kolejna reżyserka, Liz Garbus, podobno także niespecjalnie dogaduje się z książęcą parą, ale w jej przypadku Netflix nie zgodził się już na wymianę. Meghan i Harry'emu nie udało się też przesunąć premiery swojego "reality show" na 2023 rok i pierwsze odcinki zobaczymy już w grudniu. To może doprowadzić do kolejnego skandalu w brytyjskiej rodzinie królewskiej!