Koronawirus nie odpuszcza. Zaraza zbiera żniwo i co najgorsze, cały czas mutuje. Skutki takich mutacji są przerażające. Nowe odmiany koronawirusa mogą być oporne na szczepionki przez co pandemia cały czas się rozwija. Nową mutację koronawirusa znaleziono tym razem w szpitalu w miejscowości Lannion w północno-zachodniej części Francji. Niestety, zaraza jest trudna do wychwycenia, bo tradycyjne testy nie wykrywają tak zwanego wariantu bretońskiego. Taka sytuacja znacznie utrudnia szybkie wyłapywanie koronawirusa i hamowanie jego rozprzestrzeniania się. Sytuację mogłyby uratować jeszcze bardziej szczegółowe testy, polegające na sekwencjonowaniu genomu koronawirusa, które nie są we Francji stosowane masowo. Francuskie ministerstwo zdrowia podkreśla, że trwają badania w celu ustalenia, czy ten nowy wariant jest groźniejszy i bardziej zaraźliwy niż pierwotna wersja koronawirusa z Chin. Z pandemią koronawirusa świat walczy już ponad rok. Niestety, nic nie wskazuje na to, by szybko się ta walka skończyła sukcesem. Cały czas obowiązuje zasada DDM: dystans, dezynfekcja, maseczka. Poszczególne kraje wprowadzają swoje lokalne obostrzenia w zależności od tego, jak rozwija się epidemia w danym kraju.
Nowa odmiana koronawirusa. Nie wykrywają go tradycyjne testy
Pandemia nie odpuszcza. Koronawirus cały czas się zmienia, co utrudnia walkę z zarazą. W Europie pojawiła się kolejna odmiana koronawirusa. Wykryto go po bardzo szczegółowych badaniach u 80 pacjentów jednego ze szpitali. Niestety, tej odmiany wirusa nie widzą tradycyjne testy. W związku z tym istnieje duże ryzyko, że wirus szybko rozleje się po kontynencie. Pandemia trwa już ponad rok. Cały czas obowiązuje zasada DDM: dystans, dezynfekcja, maseczka. Poszczególne kraje wprowadzają swoje lokalne obostrzenia, by chronić obywateli przed zarazą.