Do ataku niebezpiecznego rekina doszło na brzegu plaży Oreti na Wyspie Południowej. Lydia Ward stała z bratem zanurzona po pas w wodzie, gdy nagle poczuła jak rekin zatapia ostre zębiska w jej biodrze. Napastnik podkradł się znienacka, żadne z dzieci wcześniej go nie zauważyło.
Przeczytaj koniecznie: Złamał rekinowi szczękę
Z boku dziewczynki zaczął sączyć się strumień krwi. Bestia nie zdążyła jednak nasycić się zapachem rannej ofiary, bo dziewczynka nie zamierzała stać bezczynnie. Zlokalizowała w wodzie szary kształt i uderzała w niego krótką deską do pływania tak długo, aż ryba odpłynęła.
Gdy rekin zniknął z pola widzenia, rodzeństwo szybko uciekło na plażę. Matka Lydii powiedziała, że bestia nie mogła mierzyć więcej niż metr, bo tylko rozerwała kostium piankowy pływaczki i ledwo skaleczyła skórę.
Ataki rekinów przy plaży Oreti zdarzały się już wcześniej. Naukowcy twierdzą, że miejsce to jest ulubionym łowiskiem siedmioszpara plamistego. To właśnie ten okaz mógł zaatakować 14-latkę. Odważna dziewczynka, która uwielbia pluskać się w morzu, zamierza w najbliższym czasie ograniczyć się do rzek i jezior.