Mieszkanka Christchurch, matka dwójki dzieci, chcąc od nich trochę odpocząć, wybrała się do pobliskiego pubu. Dzieci zostały pod opieką kuzynki.
Kiedy po wyjściu z lokalu ruszyła do auta, zatrzymała ją policja. Stwierdzili, że nie ma prawa prowadzić samochodu nocą i zabrali jej kluczyki. Kobieta postanowiła wracać piechotą. Wtedy została zgwałcona. Teraz zarzuca policjantom, że... do gwałtu doszło z ich winy.