To już drugie trzęsienie ziemi w ciągu pięciu miesięcy, którego epicentrum znalazło się nieopodal Christchurch. We wrześniu ubiegłego roku odnotowano mocniejsze wstrząsy, ale wtedy obyło się bez ofiar.
Sytuacja w obróconym w gruzy mieście jest dramatyczna. Na ulicach rozlega się krzyk ofiar uwięzionych pod zwałami zniszczonych budynków. Służy ratunkowe robią co mogą, by dotrzeć do poszkodowanych, ale brakuje karetek i lekarzy.
Patrz też: Oto największe kataklizmy – tsunami, powodzie, bomby termojądrowe (VIDEO)
Burmistrz Christchurch Bob Parker ogłosił stan wyjątkowy, zarządził ewakuację ludzi w rejonach gdzie mogą wystąpić wstrząsy wtórne. W centrum miasta panuje totalny chaos. Zamknięto lotnisko, uszkodzone zostały linie telefoniczne, nie ma prądu ani wody.
Trzęsienie ziemi spowodowało zawalenie jednego z biurowców - Pyne Gould Guinness Building. W budynku pracuje ponad 200 osób. Nie wiadomo ilu przeżyło pod gruzami