Nowa sensacyjna książka o brytyjskiej rodzinie królewskiej! Rzecznik Meghan Markle i księcia Harry'ego nie szczędził gorzkich słów
Kiedy przedstawiciele Meghan Markle i księcia Harry'ego poinformowali, że książę zadzwonił do swojego ojca króla Karola z okazji jego 75. urodzin, wydawało się, iż jest pewna szansa na ocieplenie relacji w brytyjskiej rodzinie królewskiej. Ale jak się okazuje, to była tylko cisza przed burzą. I to niemałą. Na royalsów właśnie spada nowy cios. Omid Scobie, rzecznik Meghan Markle i księcia Harry'ego, wydaje sensacyjną książkę "Endgame" pełną kolejnych żali Sussexów na króla, Williama i Kate. Lista oskarżeń jest pokaźna. Omid Scobie ujawnia między innymi, jak książę William nazywa Harry'ego. To dla niego bardzo obraźliwe określenie, zwłaszcza w kontekście wojskowej przeszłości młodszego królewskiego syna, bo chodzi o słowo mogące być zrozumiane jako "dezerter", "defector". Podobno do końca zatajano także przed Harrym, że królowa umiera. Sussexowie odwiedzili Wielką Brytanię we wrześniu 2022 roku, kiedy pałac ogłosił, że lekarze zalecili królowej Elżbiecie odpoczynek. „Następnego ranka Sussexowie nie mieli pojęcia, że Pałac Buckingham już planował ostatnie godziny życia królowej i pierwsze dni nowej ery monarchii – dopóki telefon księcia nie zaczął dzwonić. Nieznany numer. Zwykle je ignorował". Harry odebrał telefon. Dzwonił osobiście Karol.
Król odsunął Harry'ego i Meghan od pożegnania z królową? "Po prostu nie chcieli tam Meghan"
"Karol powiedział mu, że on i Camilla mają zamiar opuścić Dumfries House i udać się do Balmoral, gdzie księżniczka Anna była już u boku królowej. Kazał Harry'emu natychmiast udać się do Szkocji" - pisze Scobie. Jak dodaje, wtedy Harry wysłał SMS-a do Williama z pytaniem, jak on i Kate planują dostać się do Szkocji i czy mogliby razem podróżować, ale nikt mu nie odpisał. Podobno to bardzo zraniło wrażliwego Harry'ego, który miał też pretensje o to, że o śmierci królowej nikt nie powiadomił go osobiście, zanim oficjalny komunikat został przekazany światu. Na liście pretensji jest jeszcze sposób, w jaki zdaniem Scobie potraktowano Meghan Markle. Podobno Karol zabronił Harry'emu przyjeżdżać do Balmoral z żoną, powołując się na protokół i twierdząc, że także Kate nie może być tam teraz obecna. Tymczasem tak naprawdę Kate towarzyszyła własnie swoim dzieciom w nowej szkole, a protokół nie miał tu nic do rzeczy i Meghan mogła przyjechać. "Po prostu nie chcieli tam Meghan" - pisze Omid Scobie. Tego rodzaju zawiłe oskarżenia wypełniają po brzegi nową książkę rzecznika Meghan i księcia...