Według najnowszych danych w sprawie wypadku polskiego autokaru we Francji w okolicach miejscowości Miluza, dwie osoby nie żyją, zaś 32 - są ranne. Siedem osób pozostaje w stanie ciężkim, sześć osób jest w stanie zagrażającym życiu.
Francuska policja przesłuchała już kierowcę. Nic nie wskazuje na to, by jego działanie było celowe, udało się także ustalić, że był trzeźwy. Nie udało się ustalić przyczyn wypadku, ale jak zdradzają funkcjonariusze kluczowe mogą być zeznania drugiego kierowcy i pasażerów.
Policja planuje także przesłuchać członków ekip ratunkowych.
Jak pisze portal DNA policja nie może dodzwonić się do 5 osób, które podróżowały autokarem. Może mieć to jednak związek z tym, że autokarem podróżowali także Ukraińcy. Policja podejrzewa, że jechali bez odpowiednich dokumentów i mogły się oddalić z miejsca wypadku zanim przyjechała policja. Nie wyklucza się także błędów w liście osób.