Celował z karabinu w Donalda Trumpa, grozi mu dożywocie. Ryan Wesley Routh (58 l.) oskarżony o usiłowanie zabójstwa
Nowe informacje o drugim niedoszłym zamachu na Donalda Trumpa! Ryan Wesley Routh (58 l.), którego zatrzymano 15 września, gdy mierzył z karabinu do Donalda Trumpa przy jego polu golfowym, został oskarżony o usiłowanie zabójstwa. Grozi mu dożywocie. Wcześniej był oskarżony również o nielegalne posiadanie broni i posiadanie broni z zatartym numerem seryjnym. "Departament Sprawiedliwości nie będzie tolerować aktów przemocy, które godzą w serce naszej demokracji. Znajdziemy i pociągniemy do odpowiedzialności tych, którzy się tego dopuszczają. To się musi skończyć" - napisał w oświadczeniu prokurator generalny Merricka Garlanda. Przypomnijmy, że pierwszy zamach na Trumpa miał miejsce w lipcu. Sprawca zdołał wtedy oddać strzał i lekko ranić polityka.
Co wydarzyło się 15 września w Palm Beach? 58-latek czaił się w krzakach kilkaset metrów od Trumpa
Zamachowiec nie zdołał nacisnąć na spust, bo został w porę zauważony przez agentów Secret Service. Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w Palm Beach na Florydzie, gdzie znajduje się jeden z klubów golfowych Donalda Trumpa. Polityk oddawał się właśnie swojej ulubionej rozrywce, czyli grze w golfa, gdy nagle rozległy się strzały! To strzelali agenci Secret Service w ślad za mężczyzną uzbrojonym w karabin AK-47 z celownikiem optycznym. Podejrzany osobnik czaił się w krzakach zaledwie 300 metrów od Trumpa, tuż za ogrodzeniem klubu i celował w polityka. Gdy agenci zauważyli mężczyznę z karabinem, ten porzucił broń i zaczął uciekać, został jednak złapany.
Aresztowany 58-latek prosił w sieci Elona Muska o pociski, które chciał odpalić w kierunku sławnego "pałacu Putina"
Oskarżony Ryan Wesley Routh (58 l.) to osoba z przebogatą kartoteką i nieustająco zmieniająca swoje poglądy polityczne. Najpierw popierał Trumpa, potem Bidena, próbował dostać się do legionu ochotników walczących na Ukrainie z Rosją, ale odrzucono jego kandydaturę ze względu na wiek, wspierał ruch antyszczepionkowców, jednocześnie wspierając finansowo Demokratów. Ma wyroki za posiadanie karabinu bez zezwolenia, kradzieże, ucieczkę z miejsca wypadku samochodowego, brak prawa jazdy, a nawet zabarykadowanie się w sklepie z karabinem podczas ucieczki przed policją. Teraz może usłyszeć jeszcze poważniejsze zarzuty. A tymczasem w mediach społecznościowych mnożą się screeny z jego wpisów na Twitterze. Wyłania się z nich obraz człowieka kompletnie niezrównoważonego, targanego politycznymi ambicjami, obsesjami i mitomanią. Obiecywał, że kupi samoloty od Polski, by z naszego kraju polecieć nad Moskwę i "zabić Putina w jego własnym łóżku, bo to jedyny sposób na zakończenie wojny". Prosił Elona Muska (!) o pociski, które chciał odpalić w kierunku sławnego "pałacu Putina", czyli rezydencji nad Morzem Czarnym, której istnienie ujawnił parę lat temu nieżyjący już rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny. "Może być używana" - zapewniał Muska Ryan Wesley Routh, prosząc o stosowną rakietę.