- Do katastrofy malezyjskiego boeinga na Oceanie Indyjskim doprowadził świadomie pilot maszyny. Zabił siebie i pozostałe 238 osób na pokładzie, odcinając dopływ tlenu - twierdzi Ewan Wilson, szef linii Kiwi Airlines, były pilot, który bierze udział w wyjaśnianiu tajemnicy zaginięcia samolotu Malaysian Airlines.
Zobacz: NOWY TROP w sprawie zaginionego Boeinga! Wiedzą już, że...
Zdaniem Wilsona należy odrzucić wszystkie inne prawdopodobne przyczyny katastrofy. Były pilot nie wierzy w ewentualną awarię silnika, akt terroryzmu czy sabotaż.
- Pozostała tylko możliwość samobójstwa. Zaharie Ahmad Shah po wyłączeniu systemu z tlenem to samo zrobił ze wszystkimi urządzeniami, zapewniającymi łączność - podsumowuje Wilson cytowany przez Express.co.uk.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail