Dwie osoby znalezione nieprzytomne zaledwie dwanaście kilometrów od miejsca, gdzie podjęto próbę otrucia byłego agenta GRU Siergieja Skripala i jego córki Julii – ta informacja w środę wywołała falę niepokoju w Wielkiej Brytanii. Policja od początku podejrzewała, że znalezieni w swoim domu kobieta i mężczyzna w wieku czterdziestu kilku lat mogli zatruć się nowiczokiem. Ale potrzebne były dodatkowe badania.
A one wykazały ponad wszelką wątpliwość, że to właśnie ten silny środek chemiczny wynaleziony jeszcze w ZSRR był substancją, którą zatruły się kolejne ofiary. Swoje zaniepokojenie wyrazili już wysocy rangą przedstawiciele brytyjskich władz, w tym premier Theresa May. Ministerstwo spraw wewnętrznych oświadczyło: „Jeśli ustalimy, że państwo rosyjskie jest w całości odpowiedzialne za zajście w Amesbur, to z pewnością rozważymy, jakie dalsze działania możemy podjąć”