Nowojorczycy narzekają na (nie)ruchome schody

2018-01-27 1:00

Nie dość, że metro notorycznie się spóźnia i często jeździ według całkowicie zmienionego rozkładu i po innych trasach, to jeszcze na stacjach trzeba zmagać się z przeszkodami. Największą i najbardziej uciążliwą są problemy z ruchomymi schodami, które są najzwyczajniej unieruchomione.

Pasażerowie mają tego już dość. Jak mówią, ile można?! - To już naprawdę przekracza wszelkie granice. Nie dość, że trzeba czekać w nieskończoność na metro, następnie jechać w tłoku, a po wyjściu nawet nie można skorzystać ze schodów ruchomych, które nie działają - mówi Andy Aquario z Brooklynu, jeden z pasażerów nowojorskiego metra. Tysiące innych podzielają jego zdanie.

Awarie ruchomych schodów zdarzają się coraz częściej i trwają coraz dłużej. O ile na stacjach, z których wyjście na ulice nie jest długie, to na peronach położonych głęboko pod ziemią jest to bardzo duży problem. Wspinanie się po wysokich schodach to wielka uciążliwość, zwłaszcza dla osób starszych.

Na takie problemy narzekają pasażerowie stacji 72nd Street na linii Q czy Broadway Junction, gdzie przesiadają się między liniami A, C, J, L. Tam wyjazd na powierzchnię czy dojazd do przesiadkowego peronu jest bardzo długi, a awarie zdarzają się notorycznie. Z raportu biura miejskiego kontrolera wynika, że aż w 80 proc. stacji MTA nie przeprowadza na czas standardowych przeglądów, przez co coraz częściej dochodzi do awarii, utrudniających jeszcze bardziej komunikację milionom nowojorczyków.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki