Niestety, nowojorskie drogi znajdują się w pierwszej dziesiątce najbardziej niebezpiecznych i najgorszych jeżeli chodzi o jakość asfaltu w całej Ameryce! A dokładnie plasują się na szóstej pozycji. – Ulice w metropolii są nie tylko bardzo wąskie, szczególnie w porównaniu z liczbą poruszających się po nich samochodów, ale pełne dziur i to dużych. Dochodzi do potężnych korków, częstych i licznych kolizji oraz wypadków. A z tego właśnie wynika fakt, że kierowcy są narażeni na niebezpieczeństwo i dodatkowe koszty – mówi Denise Richardson, dyrektor General Contractors Association of New York, współpracujący z organizacją TRIP, która to przygotowała raport.
Żadnym pocieszeniem dla nowojorczyków nie jest informacja, że mieszkańcy Los Angeles mają jeszcze gorzej... Tam – jak wynika z badań – nasilenie ruchu jest większe niż w naszej metropolii a stan dróg dużo gorszy... Przeciętny posiadacz auta w Los Angeles musi zapłacić rocznie dodatkowo 832 dolary. – Są to koszta związane z naprawą i serwisowaniem samochodów. Poruszanie się po drogach, które przypominają ser szwajcarski, niestety często kończy się na wizytach w warsztatach samochodowych.
Nowojorscy kierowcy narażeni na niebezpieczeństwo i dodatkowe wydatki! Fatalne drogi
2013-10-04
22:45
Zmotoryzowanym nowojorczykom zapewne nie trzeba tego przypominać... Drogi w Nowym Jorku są bardzo niebezpieczne – tak z uwagi na poruszających się po nich piratów, nie przestrzegających przepisów, jak i na stan nawierzchni. Z tych właśnie powodów posiadanie samochodów kosztuje nowojorskich kierowców 673 dolary rocznie więcej niż zmotoryzowanych w innych częściach USA (na głowę) – wynika z raportu TRIP, organizacji kontrolującej jakość dróg i bezpieczeństwo poruszających się po nich kierowców.