Jak donosi „New York Post”, od grudnia 2016 roku do końca lutego 2017 dokonano inspekcji około 100 tysięcy kranów w szkołach na terenie pięciu dzielnic miasta. Testowano wodę płynącą w łazienkach, na korytarzach w tzw. fontannach (water fountains) oraz w kuchniach, gdzie przygotowywane są posiłki. W próbkach pobranych z ponad 6000 kranów wykryto poziom ołowiu stanowiący już zagrożenie i uznawany przez Environmental Protection Agency jako wystarczający, by mówić o skażeniu. Niektóre szkoły wypadły szczególnie źle. Na przykład PS 95 Eastwood w Jamaica na Queensie. Tam aż w 34 z przetestowanych 98 kranów, stwierdzono niebezpieczny poziom ołowiu w wodzie. W PS 95 w Gravesend na Brooklyn ołów stwierdzono w 32 kranach z 94 przebadanych.
Nowojorscy uczniowie narażeni na śmiertelne niebezpieczeństwo. Zabójczy ołów w szkolnych kranach
To naprawdę bardzo niepokojące. Uczniowie nowojorskich szkół publicznych narażeni są na śmiertelne niebezpieczeństwo. I to nie z powodu agresji czy przemocy wśród młodzieży tylko w dalszym ciągu przez wodę płynącą z kranów. Aż w jednym na 20 przebadanych przez inspektorów Wydziału Zdrowia i Departamentu Edukacji wykryto ołów.