Ranny chłopak został przetransportowany do Lincoln Hospital. Obecnie już lekarze jego stan zdrowia określają jako stabilny.
Okolica, w której doszło do wymiany ognia w biały dzień, należy do najbardziej niebezpiecznych miejsc w Nowym Jorku... Jak wskazują statystyki, tylko od stycznia do maja liczba zdarzeń z użyciem broni palnej wzrosła tam o 63 proc. w porównaniu z podobnym okresem minionego roku.
– Podczas ostatniego zajścia słyszałem co najmniej sześć strzałów – relacjonował Hameed Alsaid, właściciel pobliskiego sklepu. – Tutaj nie jesteśmy bezpieczni, kulką możemy oberwać dosłownie w każdym momencie! Okoliczne tereny powinno patrolować dużo więcej funkcjonariuszy, aby było spokojniej – dodał mężczyzna.