Generalnie jest to pomysł zaczerpnięty z Toronto, Londynu i Paryża, gdzie od dawna pociągi stanowią całość, bowiem wagony nie są oddzielone, tylko połączone w jedną całość. Dzięki temu zyskuje się przestrzeń. A tej w nowojorskim metrze brakuje. Jak wyliczono, dzięki takiemu połączeni można zwiększyć pojemność składu o 10 procent.
Na razie MTA planuje przetestować nowe składy. Na projekt przeznaczono 52 miliony dolarów. Ma to wystarczyć na dwa otwarte dziesięciowagonowe składy. Możemy się ich spodziewać nie wcześniej niż w 2020 roku.
Na początek nowiutkie modele 940 R-211 miałyby wyjechać na tory linii A i F, by zastąpić jeden z jeżdżących po tej trasie pociągów, które mają po 40 lat.
Większa przestrzeń to nie jedyny plus nowych wagonów. Pasażerowie będą mogli w nich korzystać z WiFi oraz będą mogli podłączać się do stacji, by naładować swoje telefony czy tablety. Jeżeli testy pójdą dobrze i nowojorczycy zaakceptują nowe wagony, to wyjadą na tory.
Nowojorskie metro przyszłości. Bardziej na stojąco niż siedząco, ale za to z WiFi?
Nowojorskie metro na torze ku przyszłości… Zarząd Metropolitarnych Zakładów Komunikacyjnych (MTA) zaprezentował nowe składy metra. Nowoczesne „otwarte” wagony – czyli z mniejszą liczbą siedzeń, większą powierzchnią do stania i połączone ze sobą – miałyby zastąpić w przyszłości te obecne jeżdżące niefunkcjonalne wagony z poprzedniej epoki.