NOWY JORK: 12-latka ocalała, gdy dziadek umarł za kierownicą

2012-08-02 4:00

12-letnia Miranda Bowman ze stanu Nowy Jork, została prawdziwą bohaterką. Dziewczynka jechała autem ze swoim 63-letnim dziadkiem. W pewnym momencie mężczyzna źle się poczuł i dostał ataku serca.

- Zamknął oczy i oparł głowę o kierownicę. Po tym poznałam, że nie żyje - mówi dziewczynka. To nie był jednak koniec kłopotów, bo dziadek nastolatki zmarł, trzymając nogę na pedale gazu. Auto cały czas przyśpieszało. Mała dziewczynka nie mogła dostać nogami do pedałów, dlatego złapała za kierownicę i wjechała w krzaki. Chaszcze zamortyzowały uderzenie i 12-latce szczęśliwie nic się nie stało.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki