Wszystko przez awarię wodociągu, do której doszło o 3 nad ranem.
Do awarii rurociągów doszło na West Broadway między Park Place i Warren Street. W wyniku zdarzenia peron Chambers St., zalany został wodą, powodując tym samym zakłócenia w komunikacji metra.
– To było straszne. Przez kilka minut zebrało się tylu podróżnych, że nie można było palca między nas wcisnąć. Strach było się ruszyć, bo ktoś mógłby wpaść na tory. Mało tego, spóźniłam się dziś do pracy – mówi Brygida, która każdego dnia dojeżdża na Manhattan z Long Island.
– Nie mogliśmy wcześniej otworzyć stacji metra, ponieważ musieliśmy czekać na potwierdzenia wszystkich służb, że sytuacja została opanowania i nikomu nie zagraża niebezpieczeństwo – powiedział Farrell Sklerov Dyrektor ds. Komunikacji DEP. Jak podaje MTA, metro zaczęło normalnie kursować dopiero około godziny 8:30.