Nowy Jork będzie pomagać imigrantom

Program Obamy, który jest czymś w rodzaju „pół amnestii” dla młodzieży. Kandydaci muszą spełnić określone warunki, ale są już obawy, że zaczną się oszustwa doradców, proponujących załatwienie pobytu każdemu w zamian za odpowiednią opłatą. Niedługo zacznie się przyjmowanie wniosków od osób, które przyjechały do USA co najmniej pięć lat temu i przed ukończeniem 16 roku życia. Dostaną prawo do pracy i legalizację na dwa lata, ale nie zielona kartę.  Dla nich taka legalizacja i możliwość pracy to i tak dużo, bo skończy się obawa przed deportacją.
Cuomo zapowiedział wielką kampanię informacyjną w kilku językach, by imigranci mogli dowiedzieć się kto i jak może skorzystać z tej legalizacji. Gubernator apeluje także do adwokatów, by pomagali imigrantom i informowali ich o ich prawach. Cuomo chce zapobiec sytuacji, w której oszuści zaczną żerować na nadziejach i dezinformacji, by wyłudzać pieniądze od osób, które nie mają szans na legalizację lub pobierać za pośrednictwo, które wcale nie jest konieczne.  Załatwienie sprawy ma być proste. Nowy Jork zapłaci grupie prawników, by współpracowali z organizacjami imigracyjnymi i pomagali im przy legalizacji. Stan przeznaczył już na to 600 tys. dol. Istnieje także plan rozbudowania i wprowadzenia nowych linii telefonicznych, gdzie eksperci będą informować w kilku językach o przepisach.
- Obawiam się, że i tak będzie spora liczba oszustw. Ta młodzież zasługuje na pomoc. Niestety, szykuje się żyła złota dla oszustów - mówił Cesar Perales sekretarz stanu Nowego Jorku. Na razie urzędy imigracyjne nie przyjmują jeszcze żadnych wniosków. Oficjalnie nazywa się to „podaniem o wstrzymanie deportacji”.  Urząd imigracyjny ma zacząć przyjmowanie podań od 15 sierpnia.