Naukowcy mówią wręcz o pladze, gdyż od lat 90-tych – kiedy to po raz pierwszy potwierdzono w Stanach obecność Asian Stink Bug – nigdy nie było ich aż tak dużo. Zdaniem specjalistów przyczyny można szukać w dogodnych dla ich rozwoju i rozmnażania się warunkach atmosferycznych jakie panowały tego lata. Teraz, skorupiaste brązowe robaki zaczynają wchodzić do domów, gdyż szukają miejsca gdzie mogą zapaść w hibernację i poczekać do następnego lata.
Zobacz też: 5-latka wyszła sama z przedszkola! Gdzie była opiekunka?
Problem z tymi śmierdzącymi robakami jest taki, że nie mają one w naszym środowisku naturalnego wroga. Stąd też łatwo się rozmnażają. I – o ile nie stanowią zagrożenia życia ludzi – to są niebezpieczne dla roślin i owadów, a swoim żerowaniem mogą zakłócić równowagę w środowisku naturalnym. Jak podają naukowcy niepokojąco liczną obecność Asian Stink Bug potwierdzono aż w 39 stanach.
A jak sobie radzić z azjatycką plagą? Specjaliści od walki z robactwem radzą używać specjalnych pestycydów albo po prostu – jeżeli zauważymy robala, a nie mamy żadnego środka – należy wziąć chusteczkę, złapać robaka, wynieść na zewnątrz i tam zabić. Uśmiercenie go w domu grozi tym, że nasze mieszkanie będzie bardzo brzydko pachniało.