109. burmistrzem Nowego Jorku został Bill de Blasio. Kandydat Demokratów zdobył miażdżącą przewagę. Zagłosowało na niego 72,3 proc. nowojorczyków. Jego konkurent, reprezentujący Republikanów – Joseph J. Lhota, zdobył 24,3 proc., a wszyscy pozostali zaledwie 2,4 proc.
Jak pisze New York Times, w czasie kampanii Bill de Blasio zmienił się z mało ciekawego urzędnika, zajmującego ciemne biuro, w płomiennego mówcę, prawdziwy głos tej 8-milionowej metropolii. Gazeta podkreśla, że wybrały go okręgi wyborcze zamieszkane przez normalnie pracujących ludzi, odsuwając od władzy urzędników skierowanych na wielki biznes i finansjerę.
Na nowego burmistrza głosowała ogromna część Brooklynu (w tym „polski” Greenpoint”), Bronksu, czy Queensu – choć tu wyjątkiem są np. również lubiane przez Polonusów okolice Middle Village.
ZOBACZ TEŻ: Wiedzieliście kim jest John Kerry? To Pan Ketchup!
Urodzony na Manhattanie 52-letni Bill de Blasio pełnił ostatnio funkcję miejskiego Public Advocate, czyli rzecznika praw obywateli miasta, w praktyce to drugi urząd po burmistrzu. Wcześniej zasiadał w radzie miasta. Jego dziadkowie byli imigrantami z Włoch.