Jak podaje NY1, straż została wezwana w sobotę o 2.50 nad ranem. W akcji brało udział 60 strażaków, którym udało się opanować ogień o 3.30 – podaje rzecznik FDNY. Niestety, dla ośmiolatka pomoc przybyła za późno. Chłopiec był już martwy w chwili, kiedy dotarli do niego strażacy. W wyniku żywiołu do szpitala trafił jeden mieszkaniec domu oraz jeden strażak. FDNY prowadzi śledztwo, by ustalić przyczyny wybuchu ognia.
Nowy Jork. Ogień zabił ośmiolatka
2013-02-10
19:28
Tragiczny pożar na Brooklynie. Ośmioletni chłopczyk zginął w pożarze, jaki wybuchł przy Bedford Avenue na Flatbush.