Po dokładnym przeanalizowaniu korespondencji e-mailowej mężczyzny, rozmowach ze świadkami oraz zweryfikowaniu rachunków z restauracji, w której przebywał kiedy doszło do jednej z napaści, stwierdzono, że nie mógł on popełnić przestępstwa. Karl Vanderwoude, pracownik w branży finansów międzynarodowych, został aresztowany w ubiegłym miesiącu. Postawiono mu wówczas zarzut napaści seksualnej oraz podglądania dwóch kobiet.
Teraz jednak policja musi znowu rozpocząć poszukiwania prawdziwego obmacywacza.